Kacyk |
|
Za górami, za lasami Żyła ludzi pełna masa A choć biedna i uboga Urządziła raz wesele Papuasa. I znów głos tamtamów pójdzie w ruch Gości weselnych tłum Tańczy bingo na golasa I znów zapanuje pełny luz Z bębnów płynie boski blues Znowu blues'a wioska hasa. Ref. Wzniesiona w górę ręka Kacyka I gra muzyka, i gra muzyka Pijana ziemia spod stóp umyka Papuas żonie usta zamyka Tyka, tyka, tyka ach tyka tyk. Już świt i szaman z panną młodą znikł Powietrze przeszył wściekły ryk w powietrzu groźnie błysnął tasak. I znów głos tamtamów pójdzie w ruch Nadciągnie wojowników tłum Zaludni się wojenna trasa. Już czas, krwiożerczy instynkt płonie w nas Na białych napadniemy wraz Dla jadłospisu to okrasa Więc znów jest na stołach pełno mis Znów na tydzień kryzys prysł w końcu wesele Papuasa. |
D fis e A |